Coś tam, coś tam było - Lau

Spojrzala na mape. Czeka m ke dluga podroz. Samej, bez zadnej smarkuli ciagajacej mnie po krzakach. Pozegnalam sie z zebranymi, schowalam Snubbula do balla i ruszylam tam gdzie mnie mapa kieruje, a po co mam tam isc? Nie wiem. Pewnie sie kiedys dowiem.

Zapewne w swoim czasie poznasz odpowiedź. Ale na pewno nie teraz, gdyż dzień dłużył się niemiłosiernie. Może to z powodu wysokiej temperatur? Może po prostu droga z każdej strony jest taka sami i wygląda niemożliwie jednostajnie.

Otarlam pot z czola i rozejrzalam sie. Droga taka samami dluzyla sie. Postanowilam wypuscic swoje pokemony i zrobic sobie mala przerwe. Poszukalam jakiegos cienia i tam sie skierowalam sie tam.

W końcu dotarłaś pod jedno z wielu rosłych drzew, na których z rzadka siedziały poke-ptaki.
- Ho...
Usłyszałaś głos sowy, która obserwowała cię ukradkiem. Widocznie rzadko można tu spodkać okaz człowieka.

Czyzby Hoothoot? Spytalam sama siebie w myslach, przydalaby sie walka. Skanuje stworka moze jakis omaz do zlapania bylby. Wypatruje czy okazjue oznaki agresywnosci.

Pokemon widząc, że coś knujesz odleciał w siną dal. Nawet nie zdążyłaś skanu zrobić.
- Ho...
Jeszcze usłyszałaś jego głos, podczas gdy twoje pokemony leniwie wygrzewały się na słońcu.

Podeszlm do kazdego pokemona dajac mu po garsci karmy i glaskalam po lebku, nalezy im sie troche uwagi. chcecie jakis trening moi mili? spytalam gdy skonczylam "obchod".

Pokemonom było chyba wszystko jedno. Najwyraźniej nie miały swego zdania w tym zakresie, a kto by się do treningu rzucał? Tylko mały snubbul był bardzo żwawy. Chyba nie wiedział jeszcze co znaczy "trening".

Pokemony ustawiły się w pary i po chwili były gotowe do wykonywania twoich poleceń.

Oddish i Snivy, wy postarajcie sie nauczuc Giga Drain, celem tego ataku jest zregenerowanie 50%Hp ktore wam przeciwnik uczynil kosztem jego HP, jego celnoscwynosi 100% zas skutecznosc to 85%. skierowalam sie do nastepnej pary Moltres ty postaraj sie nauczyc Heat wave, jest to silny ognisty atak, ma 90% celnosci i 100% sily, jego efekt to 10% szans na poparzenie celu, i uderza nawet 2ch przeciwnikow w walce 2vs 2, ty zas Surskit naucz sie Ice windy, jest to atak typu lodowego, jego celnosc to 95% a sila 75 kolejna para Snubbul super power, jego celnosc to 100 zas sila 120 proce, efektem tego ataku jest obnizenie celnosci i ataku przeciwnika, Eevee ty zas Last Resort - Atak ten nie ma żadnych pobocznych efektów. Jednak może zostać użyty tylko, gdy Pokemon wykonał już, przynajmniej raz, wszystkie znane mu ruchy w tej samej walce. Kiedy gracz zmieni walczącego Pokemona, on omdleje lub walka się skończy, procedurę tę trzeba znowu powtórzyć. W wypadku gdy Pokemon zna jedynie ten ruch, on nigdy nie zadziała. nastepna para Sarly ty pocwicz Heat Wave, tak samo jak Moltres - jest to silny ognisty atak, ma 90% celnosci i 100% sily, jego efekt to 10% szans na poparzenie celu, i uderza nawet 2ch przeciwnikow w walce 2vs 2, Munchlax - super power - jego celnosc to 100 zas sila 120 proce, efektem tego ataku jest obnizenie celnosci i ataku przeciwnika ostatnia pok Magnemite - Snore, gdy bedziesz upiony bedziesz mogl uzyc ten atak, ma on 40% mocy i 100% celnosci. po wydaniu komemd przygladam sie swoim towarzyszom i patrze czy czegos nie zmienic ewentualnie w skladach.

Pokemony niezwykle się starały, ale opis efektów ataku nijak się ma do sposobu jego wykonania. Co prawda twoje pokemony w "trening" włożyły sporo wysiłku przez co ich exp. wzrosło o 0,8lv. A szkoda, tak silne ataki wybrałaś.
- Cześć...
Usłyszałaś jakiś męski głos za sobą. Pewnie jakiś podróżny.

Lekko sie zdenerwowalam widzac marne skutki "treningu". Schowalam wszystkie pokemony do balla bez wyjatku. Słyszac glos podskoczylam, nie spodziewalam sie nikogo tutaj, jednak sie odwrocilam i staralam sie udac mila:
Hej. odpowiedzialam Nigdy nie stoj do obcych tylem. kucnelam przy plecaku i zaczelam wszystko pakowac.

Gdy tylko się obróciłaś twoim oczom ukazał się pewien chłopak. < Obrazek >
- Hej wiesz może jak dojść do miasta? Hoothoot porwał moją mapę.
O masz ci los. Chłopak, sam i to jeszcze nie wie gdzie iść.

Chlopak przystojny, nie ma co ukrywac. Chyba widzialam tego Hoothoota, ale mapy nie mial. odparlam zgodnie z prawda. Zalezy do jakiego miasta chcesz isc bo ja ide o tu. pokazalam mu mape z wyznaczona trasa. Zarzucilam plecak na plecy i bylam gotowa do trasu. Jednakze nie bardzo mu ufalam.

Chłopak spojrzał na ciebie i jak to mówią, "puścił ci oczko".
- Ja z chęcią pójdę tam gdzie ty.
Czyżby jakiś podryw? W każdym razie nieznajomy bardzo ochoczo podchodził do perspektywy wspólnej podróży.
- Gdzie moje maniery. Jestem Max.
Dodał po chwili.

Jesli masz gdzie indziej to ci pokaze mape i nie bedziesz skazany na moje towarzystwo. powiedzialam z udawana troska o jego zdrowie psychiczne. Nie wie w co sie pakuje checia podrozy ze mna. Zreszta jak bede u celu to jak mu powiem by sobie polazl? Milo mi. Jestem Laureline zarzucilam plecak na plecy i ruszylam przed siebie. Bedzie chcial to dotrzyma mi towarzystwa. Najwyzej wyjde na hama i gbura. Trudno. Nie pierwszy i nie ostatni raz.

Chłopak uśmiechnął się szeroko, po czym ukłonił się nisko.
- To chyba nagroda a nie kara.
Rzekł zalotnie. Ajaj... chyba masz pierwszego cichego wielbiciela. A może głośnego wielbiciela.

Okaze sie z czasem. mruknelam i szlam przed siebie. Jak narazie musialam znosic jego towarzystwo, mam nadzieje ze dlugo to niw potrwa.

Może się okaże. Chłopak co chwilę spoglądał na ciebie i...
- Coś taka nieprzystępna.
Powiedział w końcu zaskoczony tym twoim milczeniem.

Tak jakos. Mruknelam. nie chcialam byc nie mila ale udawac kogos kim nie jestem tez nie mam zamiaru. Wogole skad tu sie wziales? zapytalam po jakims czasie.