Gra Głuchego... halo...?

- Nie chodzi mi o znajdowanie pokemonów tylko może jakiś fajny kamień albo miejsce. To idź zagadaj czy nie chce z tobą walczyć i twoim Riolu.Czekam aż dziewczyna podejdzie albo ja to będę musiał zrobić. Ciekawe czy chcłopak ma też inne pokemony. Rozglądam się na otoczenie wrazie czego i obmyślam taktykę dla siebie jak to mi przyjdzie z nim walczyć.

Dziewczyna spojrzała na ciebie zdziwiona.
- Riolu nigdy nie pokona lucario. Nie ma szans na to.
Powiedziała i zaczęła się rozglądać za czymś fajnym. I znalazła, kamienny stół i ławki.
- Ktoś tu chyba robił sobie biwak.
Zaśmiała się lekko.

Zdejmuję koszulkę i siadam sobie powoli na ławce. Zakładam swoje okulary i się opalam na siedząco. Czekam na dziewczynę aż usiądzie a potem ja przytulam i rozmyślam co jutro będziemy robić. Chciałbym znaleźć takie miejsce, gdzie jeszcze nie było rzadnego człowieka i byś my byli pierwsi a potem nazwali to swoim imieniem.

No to było fajne marzenie.
- Jest takie jedno miejsce.
Powiedziała dziewczyna i siadła obok ciebie.
- Taka mała dżungla skąd nikt jeszcze nie wrócił.
Rzekła ze złowrogą miną.

- Mi bardzo pasuje by tam się przejść i zobaczyć to miejsce. A ty masz ochotę tam iść ? A może się boisz i cię strach obleciał ?Podnoszę się z ławki i rozglądam się w którym kierunku iść do tej tajemniczej dżungli. Ciekawy jestem co tam można by spotkać lub znaleźć.

Dziewczyna spojrzała na ciebie z miną"a ten jeszcze się nie nauczył".
- Ja się niczego nie boję.
Stwierdziła i poszła prosto przed siebie. Będzie trzeba obejść górę ale to szczegół.

Okey mała.Idę za dziewczyną i ciekawy jestem co tam takiego można spotkać i co się stało z tymi ludźmi, że nie wracali z tej dżungli. Coraz bardziej zaczyna mi słońce dowalać. Daleko jest do tej dżungli Venessa >

Dziewczyna nie odpowiadała jeszcze pół godziny aż zobaczyliście przed sobą las.
- Jesteśmy na miejscu.
Powiedziała pokazując na dzicz. Było tam strasznie ponuro i ciemno...

- No to w drogę młoda. Trzymajmy się blisko by się nie zgubić.Wchodze po woli z dziewczyną do mrocznego lasu i sprawdzić legendę tego miejsca. Narazie miejsce wygląda jak zwykły las i nic ciekawego się nie dzieje. Trzeba chyba poszukać jakiegoś miejsca do noclegu ?

Dziewczyna skinęła głową na znak, że popiera twój pomysł.
- No dobra, przenocujmy.
Powiedziała po czym siadła na pieńku.
- Niby jak na razie jest normalnie.
Stwierdziła i wyciągnęła namiot.

Pomagam rozkładać namiot dziewczynie a potem idę poszukać drewna na rozpałkę ale oczywiście nie oddalam się za bardzo by nie zgubić namiotu. Biorę tyle drewna ile dam rady unieść a potem wracam do obozu i rozpalam ogień. Mam pomysł może wbijmy kilka patyków wokół obozu i obwiążmy je linkami, jeśli coś będzie szło to zrobi się hałas ?

Dziewczyna zgodziła się na twój pomysł wkrótce wszystko było rozłożone.
- No to chodźmy lepiej już spać.
Powiedziała i wręczyła ci pieczone jabłko jeszcze na kiju. Następnie wgramoliła się do namiotu.

Dzięki za jabłko. Zajadam się owocem i sprawdzam czy wszystko jest na miejscu a potem wchodzę do namiotu i się rozbieram do pasa i przytulam się do dziewczyny mówiąc .... Dobranoc i słodkich snów. Ciekawy jestem czy coś się stanie pierwszej nocy.

Szybko zasnęliście aż dziw, że nie przeszkadzały wam trzeszczenie gałęzi i inne dziwne dźwięki. W końcu nadszedł ranek a obudziło was bujanie na wietrze? Tak, ale jakim cudem? Dziewczyna także się przebudziła i lekko przestraszona spojrzała na zewnątrz.

Cofnąłem dziewczynę do środka namiotu i ja się rozglądam o co chodzi. Trzymaj mnie za stopę w razie czego. Ciekawość mnie zjada co się stało tej nocy i że się nie obudziliśmy.

Wyjrzałeś na zewnątrz... a wasz namiot wisiał na jakiejś sieci między drzewami. Tymczasem małe stadko pokemonów spoglądało na was z miną mordercy. Dobrze że dziewczyna cię trzymała bo prawie byś wypadł.

Co tu teraz zrobić z tymi pająkami ? Słuchaj mojego planu. ,, Wypuszczę Aerodactyla a na niego wejdzie Bulba który z powietrza będzie w nich strzelać Energy Ball, zrobi się małe zamieszanie i zjedziemy dzięki temu na ziemie i wypuścimy resztę naszych pokemonów i zrobimy im piekło " Co ty na to ?Jeśli się dziewczyna zgodzi to robimy wszystko według planu.

Dziewczyna spojrzała na ciebie i parsknęła śmiechem.
- Spinaraki ewoluują w ariadosy na 22 poziomie. Tylko moja cherim może z nimi stanąć do walki na równi.
Dziewczyna znów się zamyśliła.
- Może jakaś zmyłka i w nogi?
Zaproponowała.

To miała być mała dywersja. Dobra to robimy jakaś zmyłkę. Udaję że rzucam się do ucieczki a tak naprawdę daje dziewczynie szanse wydostania się z namiotu a potem do niej dołączam a jej cherim niech mnie osłania. Potem biegniemy do przodu ile sił w nogach.

W końcu udało wam się oddalić w miarę szybko. Na wasze szczęście ariadosy były dość wolne,
- Było blisko.
Powiedziała Vanessa oddychając głęboko. A po chwili spadł ci na głowę inny pokemon.

Zdejmuję go szybko i od rzucam. Sneasel szybko zastosuj na przeciwniku Ice Punch kilka razy a potem zacznij biec slalomem na przeciwnika Quick Atack. Gdy tylko przeciwnik będzie chciał cię zaatakować to pamiętaj o swojej zwinności, jesteś szybsza niż on. Wskocz sprawnie na drzewo i z niego zastosuj Leer a potem serię Ice punch, zeskocz ładnie z drzewa i walnij przeciwnika Quick Atack, pilnuj się by cię pajęczyną nie obwiązał.

Pokemon nieźle oberwał kilkoma icy punch lecz nie został dłużny twojemu pokemonowi. Szybko wykonał String Shot i Poison Sting zatruwając nieszczęśliwie twojego pokemona. Następnie kilka quick atack i znów Poison Sting, tak się toczyła wymiana ciosów.
Spinarak: 50%
Sneasel: 65% - szybkość + zatrucie

Po długiej walce przeciwnik padł a sneazel wszedł na wyższy poziom.
+0,4lv
Po chwili pokemon zaczął się świecić aż w końcu waszym oczom ukazało się coś takiego.

Łoo to Weavile. Dobra ale nie ma czasu trzeba dalej ruszać, pokemon ciągle chodzi przy mnie i go podziwiam. Venessa fajny co nie ? Mam nadzieję, że się podoba dziewczynie.