Pogoń Azyla za ojcem.

Charmander zastosował Smokescreen na sojusznikach by ich widać nie było a potem z CHimcharem posłał kilka razy Ember, Latios wysłał dwie Energy Balle. Poochyena obiegła przeciwnika na bok i trafiła kilkoma Shadow Ball. Wodne pokemony ledwo stały na nogach a damski pokemon zrobił bardzo dużo rozpęd i zgarnął kilka pokemonów za pomocą Tackle.

Wszystkie 0,4 expa.

Widzisz po chwili jak Chimchar zaczyna świecić bardzo jasnym światłem a potem na jego miejscu stoi Monferno

-Świetnie się spisaliście. Jestem z was du... Co jest !? - zauważyłem że Chimchar zaczyna świecić i staję się powoli większy.
-Niesamowite, on ewoluował ! Bardzo się cieszę. - powiedziałem i spojrzałem w pokedex.
-Jeśli mnie pamięć nie myli, przy ewolucji Monferno poznaje Mach Punch. Możesz to wypróbować ? - zwróciłem się do silniejszej formy Chimchara.

Szukasz celu ale niestety wszystkie wodne pokemony pouciekały. Słońce zaczęło zachodzić a Latios ułożył się na drzewie i chyba zaczął sobie drzemać. Monferno znalazło sobie cel z użyciem Mach Punch, walnął w drzewo bardzo silnie i to w to na którym leżał sobie Latias który zaraz spadł na ziemie

-Dobra spokój panowie, usiądźcie i zjedzmy w ciszy. - powiedziałem po czym zaprosiłem kolegów do ''stołu'' na kocu. Gdy zjedliśmy położyłem się w cieniu drzewa i odpoczywałem. Po jakimś czasie zdjąłem ciuchy, ubrałem kąpielówki i wskoczyłem do wody.
-Poochyena wskakuj ! Wiem że bardzo że lubisz pływać. - powiedziałem do swojego pokemona.

Poochyena wskoczyła do wody i sobie pływała. Normalnie nurkowała i się z tobą bawiła a obok ciebie pojawił się Psyduck, który szczypał cię w nogę. Pies chciał go ugryźć ale żółty pok zanurkował. Latios posłał znowu Energy Balla w wodę i wielka fala wyniosła was na brzeg z dzikim pokemonem.

-Kurde, nie można w spokoju popływać. - powiedziałem podnosząc się z ziemi i rzucając gniewne spojrzenie Latiosowi.
-Psyduck, czego chcesz. Mam cię pokarać za to że się wcinasz w nie swoje sprawy ? - zapytałem pokemona i powiedziałem do Poochyeny:
-Przeszkodził nam cwaniaczek. Pokaż mu co potrafisz. Uderzaj kilkakrotnie Shadow Ball zobaczymy co zrobi. - rzekłem i sprawdziłem level Psyducka na pokedexie.

Twój pokemon nawet nie drgnął a Psyduck walnął go kilka razy Scratch a potem dołożył jeszcze Water gun i zaczął bieć do wody. Poochyena była w szoku, że taki nie zdarny pokemon tak szybko wyprowadził ataki. Nie pozwoliła mu wejść do wody używając Shadow Ball które odtrąciły pokemona od wody a potem jeszcze go ugryzła za pomocą Bite.


Psyduck- 78%
Poochyena-82%

Poochyena wal ponownie Bitem, po czym stań na brzegu jeziora aby nie mógł uciec i trzymaj go na odległość uderzając cały czas Shadow Ball. Jego psychiczne ataki nic ci nie zrobią więc spróbuj walki wręcz. Podjeżdzaj do niego i co chwile wal Bite oraz Tackle. Co jakiś czas uciekaj do tyłu i kontruj Sand Attack aby zmniejszyć jego celność i jeszcze raz wyrzutnia Shadow Balli.

Poochyena atakowała jak szalona Bite i Tackle ale PSyduck nie był w cale gorszy ze swoim Water Gun i Scrath, robił również bardzo sprawne uniki i nie raz uniknął ataku psa a potem wyprowadził własny.


Psyduck- 48%
Poochyena- 60%

Poochyena nie daj się ! Atakuj z całej siły Shadow Ball, tym razem trzymając odległość między sobą i unikaj jego ataków. Trzymaj się brzegu jeziora by nie mógł nam zwiać a gdy będzie próbował to zrobić, to gryź jak najmocniej Bite, a potem ponownie Shadow Ball z dystansu. Od czasu do czasu używaj Sand Attack, by zmniejszyć jego celność i wal Bite !!!

Psyduck chciał podbiec do pieska ale się przewrócił i został w gnieciony w piasek a potem został ugryziony atakiem Bite. Poochyena nie zdążyła uniknąć Scrath i ataku z dystansu Water Gun. Shadow Ball był bardzo celny i szkodliwy dla wodnego pokemona.


Psyduck- 13%
Poochyena- 48%

-Teraz Poochyena dobij go Bite, po czym zacznij biegać dookoła niego wywołując zawroty głowy, i wal z całej siły Shadow Ball zza jego pleców. Potem szybki zwrot w lewo i pełną mocą wleć w niego Tackle.

Gdy Poochyena trafi i Psyduck straci przytomność, łapię go w pokeballa i skanuje. Gdy jednak nie trafi, to przygotowuje się do następnych poleceń.

Poochyena szybko stosowała swoje ataki które były skuteczne i powaliły dzikiego pokemona.

Psyduck- niezdolny
Poochyena- 0,5 exp

Skan

Nazwa:Psyduck

Typ: Water
Zdolność: Damp
Ataki: Water Sport, Water Gun, Scrath, Tail Whip, Disable
Lvl: 14
Płeć: Męska
Charakter: Do wyboru gracza.



Rzuciłeś pokeballem w dziekiego Psyducka i nagle zniknął w kulce, czerwono-biała kulka obracała się z dwa razy i pokazało się zielone światełko. Latias dał nura w wodzie.

Ucieszony schowałem Pokeball'a z Psyduckiem do plecaka przy okazji zauważając Jajo Pokemona które wygrałem w konkursie, a o którym praktycznie zapomniałem. Popatrzyłem na nie przez chwilę, myśląc co się z niego wykluje, i znów wskoczyłem do wody.
-Chodź Poochyena, zasłużyłeś na trochę zabawy. - powiedziałem i wskoczyłem wprost na Latiosa który wynurzał się z wody, po czym śmiesznie wleciałem tam aż mi do nosa napłynęło.
-Kurczę, nie lubię tego. - powiedziałem i rzuciłem się na Latiosa próbując go ''utopić''.

Pokemon został złapany a potem sobie wyszedł. Bawicie się ładnie a tu po chwili zachodzi słoneczko i robi się powoli zimno. Chimchar rozpalił mały ogienek a słoń przyniósł trochę drewna na rozpałkę.

Pomogłem swoim pokemonom, i po chwili po pracy grupowej mieliśmy dość drewna by zrobić ognisko na parę godzin.
-Usiądźcie wszyscy. Przygotowałem się na taką porę. - powiedziałem wyjmując duża paczkę kiełbas z biedronki.
-Przygotujcie sobie patyki do smażenia. - powiedziałem wyjmując bułki, ketchup i nóż do pokrojenia kiełb. Po chwili każdy zaczął smażyć po kiełbasce.

Latias miał mały problem z utrzymaniem kijka ale pomógł mu Chimchar. Po chwili każdy miał już pełny brzuszek a pokemony jeszcze raz wskoczyły sobie do wody by się schodzić przed snem. Niebo było piękne i pełne gwiazd. Chimchar patrzył na niebo z wielkim podnieceniem, chyba nigdy nie widział takiego nieba. Słoń i Poochyena ułożyli się już do snu a reszta grupy poszła w ich ślady.

Kładąc się koło Monferno (też mi sie myli xd), również patrzyłem w niebo i czułem jak powoli powieki mi opadają. Nie chciało mi się nawet wskakiwać do wody i nim pokemony przyszły zasnąłem, czując że jutro będzie wielki dzień.

Wszyscy już sobie śpią tylko Psyduck chyba się modlił przy wodzie. Wstałeś jako ostatni a pokemony poszukały czegoś do jedzenia i znalazły jagody i trochę grzybów, większość nadawała się do zjedzenia. Latias sobie latał w powietrzu i nagle go coś trzymało, nie mógł się ruszyć a potem nagle wpadł do wody z wielkim hukiem.

-WTF ? - krzyknąłem otwierając oczy i pierwsze co widząc, Latiosa który z niewiadomych powodów, tak jakby coś go trzymało, wpadł nagle do wody.
-Wszyscy ! Pomóżcie mu ! - krzyknąłem i wbiegłem do wody.

Latios sam wyszedł o własnych siłach ale był bardzo zły i cisnął po pobliskich drzewach Energy Ball, drzewa się łamały i nic po za tym. Przeszukał las ale nic nie znalazł ani nikogo kto mógł być za to odpowiedzialny. Po szybkim śniadanku ruszacie dalej przez pozostałości lasu Wszędzie widzicie połamane drzewa i nic po za tym.

Spojrzałem się na Latiosa i zauważyłem że jest bardzo wkurzony.
-Nie denerwuj się Lato, dowiemy się kto to. - powiedziałem uspokajając mojego pokemona, i ruszyliśmy w dalszą drogę.

Idziecie dalej i nic po za tym. Latios latał bardzo wysoko i miał nadzieję, że nic go już nie dorwie a przede wszystkim nie powali. Nagle zaczęło się ruszać twoje jajko i również zaczęło pękać. Po kilku chwilach ukazał się mały Shinx. Wszyscy radośnie przywitali malucha.

-Patrzcie, w końcu się wykluł ! To ... Shinx ! Witaj Shinx. - przywitałem się również i złapałem go w ramiona, po czym zeskanowałem pokedex'em.
-Musimy się nim zaopiekować aż będzie miał dość doświadczenia by martwić się o siebie. - rzekłem i ruszyłem w dalszą drogę z Shinx'em na ramieniu.

Skan
Lvl 3


Shinx wtulił się do ciebie i po chwili zasnął u ciebie na rękach. Latios obserwował okolice by było bezpiecznie. Wszyscy idą, droga wam się dłużyła a pokemony już miały dość marszu. Zauważasz farmę krów i innych zwierząt hodowlanych. Latios wylądował na ziemie a po chwili usłyszałeś głos z daleka. Czego tu szukasz mały ?