Czas na zemstę - Gra Yomi

Ingo by łwyraźnie zdziwiony.
- Skąd ty to wszystko masz? - był wyraźnie zdziwiony.
Chłopak westchnął i cię cmoknął w policzek.

-No cóż... Mewtwo mi pomagał.- Odpowiedziałam tylko i cmoknęłam go w policzek. Wrzuciłam z powrotem pokenav do torby. Przytuliłam się do niego. -Nie musisz się o mnie martwić. Poradzę sobie.- Zapewniłam go.

Ten się uśmiechnął.
- I tak będę - powiedział pieszczotliwie. - Jesteś moją narzeczoną i nie pozwolę, by ktoś ci ęskrzywdził - zaczął głaskać cię po głowie.
Po chwili zaczął cie calować.

-No, dobrze, dobrze.- Odpowiedziałam i zadowolona pozwoliłam się głaskać, a potem całować. Westchnęłam. To było bardzo miłe z jego strony, ze tak się o mnie martwił, ale nie zmieniało to faktu, ze nie lubiłam jak ktoś próbował za bardzo mnie ograniczać.

Ingo jeszczejakiś czas cię całowa , aż zrobił przewrót i leżałaś na nim. Na dodatek chłopak przeszedł do pocałunku francuskiego i poczułaś jego dłonie na swoich pośladkach .

Pozwoliłam mu się całować i nawet zaczęłam brać w nim czynny udział. Objęłam jego szyję i zadowolona pozwoliłam się mu głaskać i dotykać. -Tylko nie przesadzaj. Dzisiaj mamy iść dokopać Rocketsom.- Mruknęłam do niego.

Ingo się uśmiechnął.
- Spokojnie, mamy czas - powiedział.
Wkrótce jego dłonie zawędrowały wyżej i zaczął cie rozbierać.

w końcu chłopakpprzeszedł do dalszej części waszych igraszek i poczułaś, jak jego język jestcoraz głębiej. Odczuwałaś ogromną przyjemność i nie mogłaś się powstrzymać od regularnych jęków. Wkrótce doszłaś.