A idź ty mutancie - Klaudia

- Okey - powiedziałam.
Zmieniłam typ na lodowy. Najlepiej będzie ich pozamrażać. Tak więc mega głęboki wdech, jakbym chciała wchłonąć całe powietrze wokół mnie... Po tym dmuchnęłam Ditto z zamiarem zamrożenia ich.

Kilka Ditto zamarzło, William także ruszył do walki. W kilka chwil związał sporą gromadkę ditto jakimś sznurem. Nawet nie mogliście zadążyć za nim wzrokiem... stare dobre przyśpieszenie. Wkrótce było prawie po sprawie... poza waszymi kopiami i "siostrą".

Przydałoby mi się nauczyć ruchu takiego jak Extreme Speed... Wtedy też bym mogła przyśpieszać w walce. Tak więc stanęłam naprzeciwko tych kopii. Patrzyłam się na moją... Tak kropka w kropkę ja, tylko że taka wredna i chcąca pozabijać ludzi...

No coś w tym było... Twoja kopia zaczęła biec w twoim kierunku a William wraz ze swoją zaczął już się bić. Ogromna szybkość, nie ma co.
- A masz.
Usłyszałaś nagle. To była prawdziwa siostra, która wbiła strzykawkę z środkiem uspokajającym podróbce.

Yay te to dopiero się będą tłuc na medykamenty. Tak więc skumulowałam w swoich dłoniach lodową energię, jaką miałam... Starałam się uderzyć Ice Beam! Jak moja kopie się zbliżyła to dmuchnęłam w nią swoim zamrażającym oddechem. Miałam nadzieję, że to poskutkuje...

Twoja kopia szybko ponowiła transform i też stała się lodowa. W końcu udało ci się wykonać ice beam, lecz przeciwnik też do tego doszedł. Wasze ataki się zderzyły i powstała między wami spora bryła lodu. W tym czasie William dalej walczył z własną kopią. Ta już wyraźnie zwolniła.

Wkurzyłam się i zmieniłam płytkę na ognistą i szybko uderzyłam ją swoimi włosami nim ta zdążyła się przetransformować znowu na moją ognistą płytkę. Po tym szybko typ latający i uderzyłam Gust. To mimo wszystko jest Ditto, dam mu rade...

Przeciwnik od razu padł nieźle rozpuszczony. W chwilę później kopia Williama też była nieprzytomna a fałszywa siostra stała w miejscu. Pewnie sparaliżowana.
- Dobra. Chodźcie ze mną...
Powiedziała policjantka. Chyba liczyła na wyjaśnienia.

Odetchnęłam z ulgą, kiedy ten Ditto padł nieprzytomny...
- Dobra... - odpowiedziałam policjantce.
Ruszyłam za nią na komisariat. Będe musiała co nieco jej poopowiadać...

Kobieta w końcu doszła do siebie i wyjęła coś z szafy.
- Mam dla was po TM i ultra ballu.
Powiedziała i wręczyła ci X-scissors.
- A teraz się wytłumaczcie.
powiedziała już mniej wesołym tonem.

Tak więc zaczęłam jej wyjaśniać kim jestem i inne takie, pomijając sprawy agencji i zastępując je po prostu poszukiwaniem przygód. No i opowiedziałam jej, że zostałam sklonowana przy użyciu DNA człowieka i Arceusa, dlatego mam takie zdolności.. Chwilę mi zeszło.

Oj zeszło ci i drugie tyle Williamowi.
- Dobra, to idźcie dalej a ja się zajmę do końca sporawą.
Powiedział policjantka, a po chwili byliście już na zewnątrz. Chyba wszyscy odsypiają albo jedzą... mniejsza.

- Do widzenia! - machnęłam policjantce.
Po chwiliwyszłam z Wiliamem z PC. Tylko pytanie gdzie się podział Arceus? Jakos go nie widziałam na komisariacie....

Arceus czekał tuż za rogiem w krzakach.
- I jak tam?
Spytał pokemon i zaczął się przymilać co było równoznaczne z jednym. "Daj mi jeść".
- Już nie opłaca się wyruszać w podróż.
Stwierdził William.

Spojrzałam rozbawiona na pokemona.
- No oki, zaraz coś zrobię - i nie mogłam się powstrzymać, by go nie pogłaskać po łbie.
Poszłam do pokoju w pokecenter i zrobiłam nam coś do jedzenia, po czym... ciastka!

Ciastka... wszyscy zaczęliście wcinać jak szaleni.
- Idźcie już lepiej spać. Jeszcze jakieś 4 dni i będziemy mieć drugi kryształ.
Pogonił was niecierpliwy pokemon. On chciał swoje ciało i to już.

-------

https://pokemonworld.forumpolish.com/viewtopic.forum?t=119