Gra Głuchego... halo...?

Misiek był bardzo wypoczęty. No podobała mu się taka zabawa i dobry wypoczynek. A to, że chcial odkręcić ci koło to tylko szczegół. Pewnie i tak by nie dał rady.
- Co dzisiaj robimy?
Spytała w końcu Vanessa i ziewnęła głośno.

Nie mam pojęcia, myślę jak by tu miśkowi dopiec, żeby zrozumiał swoje błędy. Wsiadam na motor a misia usadawiam na baku, czekam aż dziewczyna, rzuci jakiś pomysł na dzień a potem tylko ruszymy w tym kierunku. Nie padł mi nawet pomysł jak by misia nauczyć, żeby nie ruszał nie których okrągłych rzeczy.

Dziewczyna usiadł i w końcu... sama nie miała pomysłu.
- Może po prostu jedźmy byle gdzie.
Stwierdziła i ruszyliście w siną dal. Było miło i przyjemnie, aż tu nagle. Jakaś dziewczynka siedzi przy drodze i płakała jak bóbr.

Zatrzymuje się niedaleko niej i nie gaszę motoru tak na wszelki wypadek. Zostań tu Venessa !Podchodzę pomału do dziewczynki mówiąc ... Hej mała, nic ci nie jest ? Czemu płaczesz ?Nie podchodzę też za blisko to póki się nie dowiem o co chodzi, może być to też pułapka w którą nie mam ochoty się złapać.

Masz rację, to była pułapka. Tylko twoja ostrożność uchroniła cię przed wpadnięciem prosto w łapy dwóch... zbirek? W każdym razie kobiet odzianych w uniform grupy przestępczej.
- Dawać wszystko co macie albo same weźmiemy tak jak od niej.
Rzekła ta z lewej podczas gdy druga zabijała was spojrzeniem.

Chyba sobie jaja robicie. Wypuszczam Bulbasaura. Zobacz koleżko tutaj dwie nie mądre panie chcą walczyć. Venessa zgaś motor i podejdź do nas. oczywiście szykuj pokemona do walki dwa na dwa. Dziewczyny nie wie cie w co się pakujecie, dobrze wam radzę. Oddajcie tej dziewczynie rzeczy i pójdzie sobie a nic wam się nie stanie.Nie mam czego się bać, to są kobiety, nawet jak umieją walczyć to dam z siebie wszystko.

Dziewczyna zaśmiała się jak szalona i wypuściła swojego charmandera, druga po chwili wysłała do walki ekansa.
- No to będziesz mieć trudno bulbasaurem.
Rzekła i wypuściła Yanmegę. Po chwili z uśmiechem na twarzy dodała.
- Biorę ognistego.

Dobra, tylko nie pozwól mu dojść do Bulbasaura.Zacznij od Energy Balla a potem złap przeciwnika Vine Whip, niech Ekans poczuję twoją moc. Uważaj na zatrucie. Biegnij slalomem na przeciwnika a gdy już będziesz blisko to walnij go mocnym Tackle a potem się od niego odbij za pomocą Energy Balla, będziesz miał w tedy trochę przestrzeni i w tym momencie zastosuj Leech Seed. W razie problemów kontruj ataki Energy Ballem lub Tackle to zależy jaka odległość.Zerkam na pokemona Venessy i jak sobie radzi z ognistym pokiem.

1. Bulbasaur jest pół trujący więc zatrucie na niego nie działa.
2. roślinne ataki są nieefektywne na truciznę
Ekans oberwał z energy ball po czym szybko owinął się dookoła bulbasaura i zaatakował go swoim bite. Następnie zaczęła się szamotanina, a bulbasaur w końcu uwolnił się z uścisku przeciwnika swoim energy ballem. W tym czasie Vanessa radziła sobie całkiem nieźle. Jej Ancient power poważnie ranilo ognistego stworka.
Ekans: 80%
Bulbasaur: 80%

1 Dzięki

Bulba walnij go kilka razy Energy Ballem a potem zastosuj Growl i od razu po tym biegnij na niego slalomem z atakiem Tackle, jak już dostanie to z bliska zastosuj Energy Ball. Jak by się owinął wokół ciebie to wal mu w głowę Energy Ball. Odskocz od przeciwnika i naparzaj go Energy Ballami tak by nie mógł się zbliżyć do ciebie a jak już się zbliży to zastosuj na nim Tackle. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej.

Bulbasaur wykonał energy ball lecz chybił a przewaga zyskana growlem został zniwelowany przez leer przeciwnika. Następnie ten oberwał z tackle i odwdzięczył się bulbasaurowi bite. Przeciwnik oberwał z energy ball lecz po chwili znów wykonał wrap i ścisnął twojego podopiecznego. Następnie zaatakował go bite, a mały cały czas uwięziony odwdzięczył się energy ballem.
Ekans: 40% - atak
Bulbasaur: 40% - obrona

Bulba skup się. Celnie stosuj energy Ball a jak już będzie blisko to walnij go mocnym Tackle a potem dobij go z bliska Energy Ball, staraj się jak najcelniej wysyłać Energy Balle a Tackle ma być bardzo solidne. Jak będzie chciał zastosować Wrap to odskocz na lewo broniąc się Energy Ballem, rób uniki i posyłaj mu ciągle Energy, niech się nimi naje. Mam nadzieję, że Bulba da sobie radę.

W końcu obaj przeciwnicy padli.
Bulbasaur + 0,6lv
- Miałeś sporo szczęścia. W końcu roślinne ataki są bardzo słabe na trujące pokemony.
Powiedziała Vanessa a dwie złodziejki pognały w las.
- Ej mój piplup!
Pisnęła dziewczynka i znów zalała się łzami. Ta miała pecha, nie dość, że jej ukradły pokemona to i jeszcze zmusiły do "robienia za przynętę".

Postaram się go odzyskać. Venessa weź ją na motor i postarajcie się im przeciąć drogę a ja pobiegnę za nimi. Teddiursa chodź ze mną za tymi dziewczynami. Ruszam szybko za dziewczynami które ukradły pokemona biednej dziewczynie. Jeśli nicpoń nie da rady biec to biorę go na barana. Muszę być ostrożny bo mogą wpaść w jakaś pułapkę. Mam nadzieję, że je znajdę.

W końcu dobiegliście do jakiegoś gąszczu przez który najwyraźniej dziewczyny nie mogły uciec.
- Dobra, to nasza ostatnia szansa.
Powiedziała jedna i wypuściła Abrę.
- Jeszcze nie powiedziałam ostatniego słowa.
Dodała jakby to był sensowny wybór.

Abra szybko się teleportował lecz fałszywe łzy wzbudziły w nim hm... kapkę uczuć co pozwoliło miśkowi na wyprowadzenie celnego ataku. Później przeciwnik się teleportował i wykonał psyshock lecz po chwili znów oberwał atakiem miśka.
Abra: 60% -S.Obrona
Teddiursa: 80%

Zaczęła się szamotanina aż w końcu abra padł.
- Wiedziałam, że to kiepski pomysł.
Warknęła jedna ze złodziejek i schowała pokemona.
Teddiursa +0,3lv.
- Ta... pani jasnowidząca.
I zaczęła się typowa babska kłótnia.

Wypuszczam jeszcze Aerodactyla. Dobra dziewczyny pójdziecie ze mną. Musicie odpowiedzieć za swoje czyny i krzywdy na policji. Chłopaki jeśli będą chciały uciec to śmiało w nie walcie, nie miejcie skrupułów. Ruszamy na drogę, gdzie Venessa miała się zatrzymać motorem z dziewczyną, jak już dojdziemy to policje wezwiemy i będzie po problemie. A bym zapomniał oddajcie pokemona tej biednej dziewczynie.

Dziewczyny spojrzały po sobie a jedna z nich znów wypuściła abrę.
- Dobrze się czujesz mały?
Spytała jakby nie usłyszała twoich słów i dała maluchowi jakiś owoc.
- Wygrałeś więc łap.
Powiedziała jedna i rzuciła do ciebie pokeballem a po chwili obie zniknęły teleportowane przez pokemona.
- Nie dało się tu dojechać.
Zawołała zdyszana Vanessa. Widocznie dopiero co tu przybiegła.

Oddaje dziewczynie pokemona który znajduje się w pokeballu. Zniknęły za pomocą Abry, nie mogłem ich zatrzymać.Wracamy na drogę i tam się zastanowimy co dalej zrobić, na razie mi przyszedł taki pomysł, że Venessa zawiezie dziewczynę do pokecenter a ja będę powoli szedł w jej kierunku i potem po mnie wróci ale to na razie pomysł.

Dziewczynka ucieszona z powrotu swojego pokemona dała wam po citrus berry.
- Nie stać mnie na potiony więc używam tych jagód.
Powiedziała a po chwili się podniosła z trawy i ruszyła w kierunku lasu.
- Tam niedaleko mieszkam, możecie się zatrzymać. Mama na pewno się zgodzi.
Rzekła mała i wypuściła swojego scythera?

Jeśli się zgodzi to chętnie się zatrzymamy. Wsiadam na motor i czekam aż Venessa usiądzie. Odpalam motor i ruszam powoli za dziewczyną. Mam nadzieję, że jej mama nas normalnie potraktuje i spokojnie wysłucha naszej walki i przygody ze złodziejami.

W końcu dotarliście do sporego domu z ogrodem, gdzie z komina wydobywał się szary ciężki dym pachnący jak wędzone mięso.
- Już jesteśmy na miejscu.
Powiedziała dziewczynka, a po chwili z domu wyszła jakaś stateczna kobieta.
- Mówiłam, żebyś nie przyprowadzała nieznajomych do domu.
Rzekła, a jej córka zaczęła wszystko opowiadać. Po tym nie było problemu z waszym noclegiem.