Coś tam coś tam było -Dark Soul przejmuje tą gre.

Jak nic nie czujesz to dobrze, ale jeśli poczujesz palenie w żyłach przyjdź jak najszybciej do mnie. Znalazłem cię gdy ścigałem wilkołaka najwidoczniej musiał cię dopaść, pewnie miałaś być jego obiadem. Byłaś w opłakanym stanie liczne sińce, rany cięte miałaś nawet nadgryzione udo. Leżałaś tam na granicy życia i śmierci. Ja nie mam więcej pytań jak chcesz możesz pytać dalej ale płacisz ubraniem za nie i biżuterii nie przyjmuje. Chłopak uśmiechną się szyderczo do ciebie.

NIe dzieki. Juz chyba sobie pojde. Dziekuje za wyjasnienie w sumie tyle chcialam wiedziec. Do zobaczenia na misji. zalozylam bransoletke i myslac nad wszystkim ruszylam do swojego pokoju. Instyntownie dotknelam uda sprawdzajac czy jest cale.

Jak sobie chcesz, wiesz gdzie mnie szukać. Chłopak pomógł ci wstać i odprowadził cię do drzwi mimo że było bardzo blisko. Nim jeszcze minęłaś zakręt na korytarzu usłyszałaś głos chłopaka. A jeszcze jedno. To ja cię ugryzłem.

Jak byles glodny bo kogo innego zjesc. pomyslalam i poszlam do pokoju. Chyba czas sie w koncu sobie przyjzec tak wiec gdy weszlam do pokoju rozebralam sie i przyjrzalam swojemu cialu w lustrze.

Stałaś tak przed lustrem przeglądając się ku twojemu zdziwieniu nie miałaś żadnych blizn oprócz dwóch małych punkcików na szyi jakby wszystkie w magiczny sposób się wyleczyły. Już miałaś się ubierać gdy ktoś otworzył drzwi do pokoju w którym stałaś teraz jak wryta. Osobą która cię odwiedziła okazał się znów chłopak stał zdziwiony przyglądając się tobie. Ładny prezent na przywitanie ale mogłaś to zrobić również u mnie. Chciałem powiedzieć jeszcze że wyruszamy o trzeciej rano więc wcześnie się połóż. Po tych słowach wyszedł jakby nigdy nic.

Super teraz mam pamiatke po nim. gdy drzwi sie otworzyly powiedzial co wiedzial to wydarlam sie za nim Puka sie! prychnelam i wykompalam soe na szybko i polozylam do lozka.

W nocy znów miałaś ten dziwny sen ale tym razem w zamiast basenu był ocean w którym dostrzegłaś swoje odbicie ale z czerwonymi oczami i szaleńczym uśmieszkiem. Obudził cię hałas gdy spojrzałaś na zegarek była już druga. Hałas dobiegał z korytarza.

Narzucilam na siebie jakas bluze i wyjrzalam na korytarz. Jak mniemam to chlopak mnie budzil bym zdazyla.

Po tym co zobaczyłaś na korytarzu to chciałabyś by był to chłopak cię obudził. Gdy tylko wyszłaś na korytarz zauważyłaś że hałasu narobiła jakaś dziewczyna której odjęło mowę patrzyła z przerażeniem na ścianę za tobą. Po tym jak się obróciłaś o mało co nie zwróciłaś jedzenia. Na ścianie została rozsmarowana jakaś osoba trudno było dostrzec kto to był ponieważ krew przysłoniła większość ściany a wnętrzności walały się pod nogami nie mówiąc już, że twarz została całkiem zgnieciona. Już po chwili na miejscu zjawili się nauczyciele. Kazali dziewczynie wrócić do pokoju a ciebie zabrali ze sobą zmierzaliście do pokoju Luciana.

Zamknelam oczy w nadzeji ze jak je otworze to tam nic nie bedzie. Jednak sie mylilam Gdy prowadzili mnie do pokoju Lucjana przypomnialam sobie ze jestem w kusej koszuli nocnej i bluzie. Probowalam sie cofnac.

Nie pozwolili ci wykonać najmniejszego ruchu prowadzili cię prosto do pokoju chłopaka. Byłaś strasznie przerażona i rozpalona choć nie wiedziałaś czemu. Gdy już weszliście do jego pokoju prawie straciłaś głowę przez latający miecz który zatrzymał się tuż przed twoją krtanią. Teraz zauważyłaś że rękojeść trzyma łańcuch który widziałaś dwa dni temu a sam chłopak jeszcze śpi.

Bez ceregieli podeszlam do chlopaka omijajac katane i go zaczelam budzic.

Obudzenie chłopaka było bardzo łatwe tylko dotknęłaś a on się obudził. Czego wy do cholery chcecie? Misja przecież dopiero za godzine. Chyba nie był zadowolony z nocnych odwiedzin. Dyrektor kazał ci iść do innej części pomieszczenia a dyrektor zamienił z Lucianem parę słów.

Dzieki za powitanie mieczem. ukruc mu lancuch z laski swojej. I nie tylko ciebie ksiaze obudzili bo mnie z lozka w pidzamie wyciagneli burknelam i korzystajac z chwili nieuwagi wybieglam do swojego pokoju by sie ubrac.

Nie moja wina łańcuch reaguje na każdy ruch szczególnie w nocy. Właśnie widzę twoją piżamę. Gdy chciałaś się wymknąć nauczyciel zagrodził ci drogę przez co musiałaś wrócić do pokoju. Dyrektor zakończył rozmowę z chłopakiem, który włożył ci palce do ust i wyrwał zęba a dokładniej kieł. Poczułaś ból ale nie było krwi.

Wyskakuj z bluzy. i jakies spodnie. warcze na jego reakcje. Co jest do cholery. wrzeszcze gdy mi wyrwal zeba.

Choroba. Zbyt szybko się zmieniła. Zadam ci proste pytanie od tej odpowiedzi zależy twoje życie. Czy miałaś ostatnio jakiś dziwny sen? Jeśli tak opowiedz mi go. Widziałaś w oczach chłopaka powage.

Mialam wczoraj i dzis. Dzis ocean pelen krwi i widzoalam swoje odbicie z jakimis czerwonymi oczami i dziwnym rzadnym smierci usmiechem. powiedzialam zamyslona Co ty zes ze mna do cholery zrobil? naskoczylam na chlopaka zdajac sobie sprawe z paru rzeczy.

Chłopak cofnął się i przegryzł sobie palca tak że leciała z niego krew. Poczułaś ciepło oraz dziwną żądze, która ostała gdy Lucian włożył ci ów palca do ust. Czułaś jak krew spływa ci do gardła a następnie ból szybko odrastającego zęba. Mówiłem ci ugryzłem cię by wstrzyknąć ci moją krew, która cię wyleczyła. Nie dziwiło cię że tak szybko twoje rany się zagoiły? A ten sen oznacza, że twoja druga połowa się obudziła.

Bylo sie opanowac i nie doprowadzic do przemiany. Zreszta skoro zaczelam sie przemieniac to znaczy ze bylam na granicy smierci i musialam byc calkowicie osuszona z krwi bys mogl ja zastapic swoja. gdy wyjal mi palca z ust splunelam reszta krwi. Zamknijcie mnie w jakies klatce. warknelam patrzac srogo na nichm

O to chodzi, że nie ja kontroluje przemianę tylko twoje uczucia. Musiałaś mieć w sobie całkiem pokaźną ilość negatywnych uczuć. Teraz twoja druga ja pośpi sobie jeszcze przez jakiś czas moja krew działa na nią jak nikotyna na palacza. Ale jeśli chcesz klatki proszę bardzo. Łańcuch wypuścił miecz po czym owiną się wokół twojej szyi tworząc obroże.

Klatka a nie obraza odmiencu! bylam wsciekla to fakt. Przestawalam sie kontrolowac.

Chłopak uśmiechną się arogancko po czym poczułaś ucisk na szyi, łańcuch się zaciskał coraz bardziej. To jej lepsze od klatki bo mogę cię udusić gdy tylko zbytni cię poniesie. A przy okazji zawsze dalej możesz robić misje. Łańcuch zluźnił uścisk przez co mogłaś znów oddychać.

Wal sie. Nigdzie z toba nie ide. powiedzialam po odzyskaniu oddechu. Bylam w zlym polozeniu ale nie poprawie go. A pan dyrektorze mylil soe co do niego. Wcale taki zamkniety w sobie nie jest. prycha jak wsciekla kotka.

L-Czyli panie dyrektorze musi wysłać pan inną ekipę sroko ona nie chce nigdzie iść. D-Chyba tak zobaczę kto ma wolne teraz, a ty masz zając się nią i nie dopuścić do kolejnych zajść. Choć powinienem jej podziękować że powstrzymała złodzieja. Byłaś skazana na przebywanie z chłopakiem skoro jego krew działa na ciebie jak narkotyk.